Człowiek przesypia około 20 lat swojego życia. Potrzebujemy snu na zregenerowanie naszego organizmu, choć są ludzie, dla których spanie to ogromna strata czasu. Stąd pomysł na jego efektywne zagospodarowanie za pomocą nauki podczas snu.
Nasz mózg w czasie snu (faza REM) niczym komputer przetwarza dane, usuwa niepotrzebne informacje, utrwala najważniejsze. Czy jednak jest w stanie przyjmować jeszcze inne, dodatkowe informacje, uczyć się języków obcych i wkuwać materiał na egzamin?
Prawdopodobnie nigdy nie uzyskamy jednoznacznej odpowiedzi. Temat jest wciąż żywy w świecie nauki i popkultury – tam nie ma wątpliwości, że coś jest na rzeczy…
Zacznijmy więc od początku.
A na początku było słowo…
Hipnopedia to modna nazwa nauki przez sen. Polega na przyswajaniu informacji poprzez analogowe lub cyfrowe odtwarzanie podczas snu nagranych lekcji, ćwiczeń czy wykładów.
Dzięki naukowcom hipnopedia pojawiła się w świadomości ludzi w połowie XX wieku i przyniosła niewątpliwe zyski firmom, które podchwyciły temat i rozpoczęły produkcję programów do nauki przez sen. Do dzisiaj nie ma dowodów naukowych na skuteczność metody.
Dowody nie naukowe
Przemysł senny wsparła zdecydowanie literatura science-fiction. Aldous Huxley w Nowym wspaniałym świecie dokładnie opisał proces hipnopedii. Poprzez wielokrotne powtarzanie pewnych reguł miała warunkować pożądany sposób myślenia i służyć wychowywaniu nowych obywateli oraz stworzeniu nowego lepsze świata. Aż w końcu umysł dziecka sam jest tymi treściami, które mu są sugerowane, a suma tych treści jest umysłem dziecka.
Badania nad hipnopedią prowadził również wywiad amerykański w czasie zimnej wojny. Możemy domyślać się, że za Żelazną Kurtyną również nie próżnowali.
Motyw hipnopedii pojawia się też w filmie. W jednym z odcinków Przyjaciół (tytuł The One with the Hypnosis Tape) Chandler pożycza od Rachel kasetę oduczającą palenia w czasie snu. Kaseta mówi mu, że jest silną, pewną siebie kobietą. Czy Chandler przestał palić?
Zobaczcie sami:
Prześpijmy się z tym…
Człowiek, aby żyć, uczyć się i pamiętać o ważnych sprawach potrzebuje odpoczynku.
Czy warto poświęcać te przyjemne chwile na naukę? Z drugiej strony, kto nie chciałby wiedzieć i umieć więcej, a przy tym nie wkładać w to żadnego wysiłku?
Chętnie porozmawiamy o Waszych doświadczeniach z hipnopedią i obalimy nieprzychylne jej teorie.
ILOŚĆ KOMENTARZY (0)